aaa4 |
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2017 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
-Nie. Nieglupi z niego Zyd, wie pan? Ale handel nieruchomosciami to nie jego dzialka.
-A co - zapytalem sarkastycznie - stanowi jego dzialke?
-Rozne rzeczy. Ale nie handel nieruchomosciami. Do prowadze152 nia moich interesow na Long Island chce miec faceta z Long Island, takiego jak pan. Kogos, kto jest w dobrych stosunkach z tutejszymi ludzmi. Sadze, ze pan zna wszystkich wlasciwych ludzi, panie Sutter.
A pan, panie Bellarosa, pomyslalem, zna wszystkich niewlasciwych.
-Z pewnoscia ma pan firme, ktora [link widoczny dla zalogowanych]
reprezentuje panskie interesy handlowe.
-Zgadza sie. Mam porzadna firme prawnicza w miescie. Bellamy, Schiff Landers.
-Czy to nie oni przypadkiem zajeli sie kupnem Alhambry?
-Zgadza sie. Sprawdzal pan?
-Podano to do publicznej wiadomosci. Dlaczego pan im tego nie zleci?
-Powiedzialem juz panu, do moich spraw tutaj chce miec tutejszego adwokata.
Przypomnialem sobie rozmowe, jaka odbylem z Lesterem Remsenem na temat posiadlosci Lauderbachow.
-Mam raczej specyficzna klientele, panie Bellarosa, i jesli mam byc szczery, sa to ludzie, ktorzy uwazaja, ze adwokata najlepiej poznaje sie po tym, w jakim obraca sie towarzystwie.
-To znaczy?
-To znaczy, ze moge stracic swoich starych klientow, jesli podejme sie panskiej sprawy.
Nie wygladal na obrazonego, moze tylko [link widoczny dla zalogowanych]
zdawal sie watpic, czy wiem, o czym mowie.
-Bellamy, Schiff Landers to bardzo porzadna firma, panie Sutter - powiedzial z wystudiowanym spokojem. - Zna ich pan? |
|